Coraz bardziej rozpowszechniająca się modą na kosmetyki naturalne sprawiła, iż wielu z nas szuka dobrych jakościowo szamponów bez SLS. Nie każdy jednakże zdaje sobie dokładnie sprawę, co oznacza ten jakże tajemniczy skrót. Czy SLS naprawdę powinniśmy się wystrzegać niczym ognia? W poniższym artykule wyjaśnimy, kiedy warto będzie sięgnąć po szampon bez SLS i który spośród nich wybrać?
Czym jest SLS?
SLS (z języka angielskiego Sodium Lauryl Sulfate) – jest związkiem chemicznym znanym także pod nazwą laurylosiarczan sodu. Jego kuzynem jest SLES (z angielskiego Sodium Laurenth Sulfate), inaczej lauryloeterosiarczan sodu. Wymienione związki znajdują się w składzie większości środków o właściwościach myjących – np. płynów do naczyń czy szamponów.
Skąd zatem SLS w kosmetykach? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo łatwa – związek ten odpowiedzialny jest bezpośrednio za ich pienienie się, dzięki temu u konsumentów mamy do czynienia z wrażeniem, iż żel albo szampon naprawdę doskonale oczyszcza.
SLS – czemu jest szkodliwy?
SLS może spowodować podrażnienia skóry, reakcje alergiczne czy też podrażnienie skóry. Podejrzewa się, iż zwiększa on także ryzyko występowania wybranych rodzajów chorób nowotworowych. Badania przeprowadzone w 1983 roku pokazały, iż SLS w nawet niewielkim stężeniu, może być przyczyną występowania wysypki na skórze. Związek ten uszkadza białka w blokach komórkowych oczu i skóry, co może doprowadzić do powstania stanów o charakterze zapalnym. Ponadto dzięki niwelowaniu tłuszczowych komórek, które stanowią ochronę dla skóry (warstwa hydrolipidowa) – tracimy naszą naturalną barierę ochronną, która zapobiega bezpośrednio odwodnieniu skóry. To zaś jest przyczyną odczuwania suchości i napięcia skóry. Ma to także wpływ na większe ryzyko występowania nowotwór: z uwagi na osłabienie obronnych mechanizmów skóry, kancerogenne i toksyczne cząsteczki pochodzące ze środowiska naturalnego, będą penetrowały ją znacznie głębiej.
SLS jest na tyle szkodliwy i agresywny, iż może zniszczyć nasze włosy, sprawiając przy tym, iż będą one przetłuszczać się u nasady, rozdwajać i łamać. Wymienione negatywne rezultaty stosowania SLS, zwykle zostają zamaskowane dodanymi do szamponu silikonami, które nadają kosmyków połysk i gładkość. Niemniej jednak, SLS może także stworzyć barierę, która będzie przeszkodą w oddychaniu i spowoduje utratę koloru.
Poza szkodliwością dla ludzi, SLS nie jest biodegradowalny, zatem szkodzi środowisku naturalnemu. Dlatego nie będzie zbyt dobrym pomysłem, jego rozprowadzanie z pomocą wody na całym świecie. Jeżeli jesteśmy tego w pełni świadomi, musimy zadać sobie zasadnicze pytanie: dlaczego ciągle tak często stosujemy SLS skoro doskonale wiemy, jest to szkodliwy związek nie tylko dla nas, ale także dla otaczającego nas środowiska? To nie takie trudne, bowiem branża kosmetyczna zachęca nas zewsząd do jego używania, bo jest on tani w produkcji i łatwo się pieni.
Co zawierają szampony bez SLS?
Przestawienie ze stosowania szamponów mających w składzie SLS na naturalne produkty, z początku może być trudne. Szampony nie zawierające SLS odróżniają się konsystencją i zapachem, często w ogóle nie przypominają kosmetyków konwencjonalnych.
Musimy mieć jednakże na uwadze, iż SLS nie jest niezbędny do tego, żeby szampon w odpowiedni sposób oczyścił nasze włosy. Natura ma nam do zaoferowania wiele bezpiecznych dla naszego zdrowia zamienników, które nie tylko będą bezpieczne, ale także zadbają o kondycję włosów.
Zamiennikiem dla SLS, w szamponach naturalnych jest na ogół kokamidopropylobetaina. Składnik ten produkowany jest z oleju kokosowego, co gwarantuje, iż szampon będzie się pienił. Co warto zauważyć, kokamidopropylobetaina nie wykazuje właściwości wysuszających włosy, a przy tym również nie podrażnia powierzchni skóry.
Zwykle szampony bez SLS zamiast konserwantów, zawierają w składzie kwasy pochodzenia roślinnego. Zalicza się do nich chociażby sorbinian potasu, benzoesan sodu, czy też kwas salicylowy. Substancje te używane do włosów, są zupełnie bezpieczne.
Zalety naturalnych szamponów bez SLS
Stosowanie szamponów bez SLS, przynosi wiele różnych korzyści. Zanim jednakże przejdziemy do sedna, musimy zdawać sobie sprawę, iż nasze kosmyki potrzebują nieco czasu, żeby móc przyzwyczaić się do naturalnego szamponu. W rzeczywistości szampony bez SLS, pienią się nieco gorzej, aniżeli tradycyjne szampony zawierające detergenty, zatem podczas pierwszego zastosowania, możemy mieć wrażenie, iż nasze włosy straciły na wyglądzie: będą na początku szorstkie, matowe i zmierzwione – to zupełnie normalne w czasie pierwszych kilku dni użytkowania. Włosy będą wyglądać inaczej. Musimy dać im czas, żeby przyzwyczaiły się do kojących i łagodnych składników nowego szamponu. Mogą również trochę szybciej się przetłuszczać – to także kwestia przyzwyczajenia do traktowania ich naturalnymi substancjami. Dajmy im czas i zacznijmy dostrzegać, jak wspaniale się błyszczą, są miękkie i zdrowe.
Zdrowa skóra głowy, a więc mocniejsze kosmyki
Pierwszą zaletą, którą zauważymy po czasie adaptacji będzie powrócenie skóry głowy do pełnej równowagi. Tak naprawdę, nie ma żadnego znaczenia, czy mamy przetłuszczające, normalne, czy też z tendencją do przesuszenia włosy – szampony zawierające SLS wyłącznie spotęgują wymienione problemy.
Dłuższe i zdrowsze włosy
Wszyscy pragniemy, żeby nasze kosmyki rosły piękne i zdrowe. Kluczem do sukcesu, będzie zdrowa skóra głowy. Używanie szamponów bez SLS sprawi, iż nasze włosy będą mniej uszkodzone i szybciej urosną, nie będą się rozdwajać, a w rezultacie nie będzie konieczne ich częste przycinanie.
Delikatniejsze mycie
Szampony bez SLS, pozwolą nam na mycie włosów bez uszkodzenia skóry głowy i samych kosmyków, co umożliwi im powrócenie do odpowiedniego poziomu naturalnej produkcji sebum.
Zalecane aktywnym osobom
Szampony nie zawierające SLS, są także zalecane osobom intensywnie uprawiającym aktywność fizyczną, którzy nierzadko biorą kąpiel przynajmniej kilka razy dziennie (i którzy w rezultacie myją włosy szamponem dużo częściej, aniżeli reszta osób). Skóra głowy w przypadku takich osób, jest dużo bardziej podatna na szkodliwe oddziaływanie SLS.