Długotrwały i stabilny związek bez wątpienia jest marzeniem każdej dojrzałej emocjonalnie osoby – daje on poczucie bezpieczeństwa, ukojenia i ciągłego wsparcia. Druga osoba, która trwa przy partnerze przez resztę swojego życia, może pomóc obiektywnie spojrzeć na świat oraz zmobilizować do stworzenia lepszej wersji siebie. Poza tym to zawsze najlepszy przyjaciel i niezawodny towarzysz w najgorszych i najlepszych chwilach.
Choć mogłoby się wydawać, że długoletni związek to same superlatywy, rzeczywistość jest zgoła inna, przynajmniej jeśli chodzi o sferę łóżkową – wraz z upływem czasu rośnie bliskość emocjonalna i poczucie bezpieczeństwa, a gaśnie pożądanie i podniecenie, które było obecne na początku związku. Wiele par z długim stażem jest w stanie się do tego przyzwyczaić i zrozumieć, że seks nie jest najważniejszą rzeczą w życiu, a inne zaś nie mogą pogodzić się ze słabnącą namiętnością. Jeśli i Ty należysz do osób, którym brakuje ognia w sypialni, przeczytaj poniższy artykuł. Dzięki niemu dowiesz się, jak walczyć z rutyną w łóżku bez drastycznych metod!
Rutyna w łóżku – skąd się bierze?
Kiedy jesteś w długoletnim związku, z pewnością nie spodziewałeś się, że po kilku latach od jego rozpoczęcia zmieni się jeden z przyjemniejszych etapów wspólnego życia – seks. Niestety, to naturalna kolej rzeczy, gdy decyduje się ze sobą zamieszkać – wspólne obcowanie ze swoimi przywarami i mierzenie się z wzajemnymi rozterkami i złymi humorkami, naturalnie odpycha nas od współżycia. Nikt nie ma ochoty wówczas przecież na chwilę uniesienia z osobą, która przed chwilą wyprowadziła nas z równowagi albo nie pała dobrym humorem.
Na ochłodzenie stosunków płciowych wpływa jednak nie tylko codzienne życia i problemy, ale praca, zmęczenie oraz dzieci, które, mimo że dają wiele radości, nie pozwalają na spontaniczne zbliżenia się w dowolnym czasie, jak na początku związku. Gdy wszystkie te czynniki kumulują się ze sobą, człowiek już nawet nie ma ochoty rozmawiać ze sobą, a co dopiero mówić o spaniu. Niektóre pary dochodzą nawet do wniosku, by spać w osobnych łóżkach, co jest istnym zabójstwem dla bliskości, bo wówczas seks, o ile w ogóle istnieje, przebiega w bardzo surowych warunkach – bez emocji, uniesień, bardziej jako przykry obowiązek niż przyjemność. Wówczas nie ma mowy o namiętności, a jeśli się pojawia, to niestety szybko gaśnie lub przy bardzo toksycznych relacjach, zostaje uwolniona przez inne niekonstruktywne sposoby. Jak tego uniknąć i jak się nie dać rutynie? Czy jest w ogóle możliwe, by na nowo wskrzesić seksualne pragnienie?
Rutyna w łóżku – co robić?
Na szczęście dla par, które od dawna zmagają się z rutyną w łóżku lub zupełnym brakiem współżycia jest nadzieja – o ile przy tych cięższych przypadkach, gdzie jakakolwiek bliskość już dawna wygasła jest konieczna i niezbędna terapia, o tyle w tych łagodniejszych przypadkach zmagających się z rutyną, czy chwilowymi niechęciami można radzić sobie na wiele ciekawych sposobów.
Jednym z niezawodnych pomysłów, które mogą rozpalić wyobraźnię i seksualność znudzonej sobą pary są erotyczne zabawki – i nie, nie chodzi tu absolutnie o ogromne dilda rodem z niepokojących filmów dla zniewieściałych dorosłych, ale małe gadżety pomagające rozluźnić atmosferę w łóżku. Sprawdzi się tu na przykład smakowy olejek do masażu, opaska na oczy, kajdanki, wibrujące majtki czy choćby film pornograficzny. Każdy z tych elementów może być wykorzystany na każdym etapie związku, ale niewątpliwie przyda się właśnie wtedy, gdy brak Ci pomysłu na ponowne wskrzeszenie ognia w łóżku.
Kolejnym sposobem, który niewątpliwie pobudzi wyobraźnię partnera, są przebrania erotyczne. Chociaż mogą one zaliczać się do kategorii zabawek erotycznych, działają one zupełnie inaczej na wyobraźnię. W zależności od pragnień, humoru i preferencji każdego wieczoru i podczas każdego zbliżenia, zarówno kobieta, jak i mężczyzna mogą wcielić się w dowolną postać, o której podświadomie marzy druga osoba. Seksowna stewardessa? Krnąbrny policjant? A może bezpruderyjna nauczycielka? Seksowne ciuszki mogą pomóc w zrealizowaniu swoich najskrytszych pragnień oraz w zbliżeniu się do siebie.
Na poprawę wzajemnego pożądania dobrze jest czasem wzbudzić w partnerze zdrową zazdrość – monotonia i stałość, jak wiadomo, nie sprzyja mocnym i pikantnym doznaniom. Dlatego warto czasem ubrać się nieco atrakcyjniej niż zwykle, pospędzać trochę czasu ze znajomymi płci przeciwnej lub celowo flirtować na oczach partnera – oczywiście w granicach rozsądku. Taki zabieg z pewnością pomoże partnerowi na nowo spojrzeć na swoją drugą połówkę, jak na obiekt pożądania, osobę atrakcyjną, która staje się łakomym kąskiem dla innych.